Przede wszystkim witam w pierwszym artykule z nowej serii, którą postanowiłem ruszyć. Tutaj znajdziecie wszelkiego rodzaju nowinki ze świata rockowo/metalowego: utwory, albumy, zespoły etc. godne polecenia i nie tylko. Zaczniemy dzisiaj od węgierskiej grupy “Cloud 9+” która w teledysku do swojego utworu zrealizowała ciekawy pomysł. Zespół zaprosił do współpracy żywego mema Andrasa Arato, znanego w świecie internetu jako “Dziwny Pan ze Stocku”, a także “Hide The Pain Harold”. Niewątpliwie ciekawe połączenie!
Cloud9+/Studio X/YouTube
Utwór, o którym dziś mowa, upubliczniono 31 stycznia 2018 roku. W dniu dzisiejszym klip ma ponad 900 tysięcy wyświetleń, z dobrą prognozą aby w najbliższym czasie dobić do miliona. W porównaniu z poprzednimi kawałkami jest to ogromny progres. Nietrudno jednak się domyślić, że powodem tego jest interesujący gość występujący w teledysku. Słynny w internecie Dziwny Pan ze Stocku w teledysku występuje jako strudzony pracownik biura, nękany i poniżany przez chamską szefową. Wszystkie przykre sytuacje bagatelizuje legendarnym już prawie uśmiechem, ale w pewnym momencie dochodzi do punktu kulminacyjnego. Czasem nawet Dziwnego Pana puszczają nerwy, ale o szczegółach dowiedzcie się wchodząc w link z utworem.
Patrząc na utwór z strony czysto muzycznej, jest to z pewnością ciekawy eksperyment. Co prawda połączenie rocka i hip-hopu to obecnie nic nowego, ale dodanie dubstepowych bitów intryguje. Jest to jednak dobry smaczek, a dzięki temu zespół ciężko pomylić z jakimkolwiek innym. Polecam przesłuchać ten kawałek a także resztę ich twórczości. Na pewno będzie to dla Was nowe doświadczenie i może się spodobać, niekoniecznie tylko fanom brzmień rockowych.
Cloud 9+ to węgierski zespół, który zadebiutował w styczniu 2013 roku utworem “Supernova”. Od tamtej pory regularnie publikują swoje kawałki na Youtube, często również odtwarzane w stacjach radiowych. Jeśli chodzi o gatunek, to muzycy określają swoją muzykę jako hybrydę instrumentalnego rocka oraz hip-hopu z domieszką dubstepowych motywów.
Podsumowując, Cloud9+ pokazują, że użycie żywego mema w swoim materiale pozwala skutecznie podbić zasięgi. Nie uważam natomiast, że to coś złego, jeżeli w zamian są w stanie zaoferować dobrą muzykę. Z pewnością must-listen dla wszelkich poszukiwaczy nowych, nietypowych brzmień.
